Dziesiąty Turniej Tenisowy w Cetniewie (2-4 września 2016 roku) zakończył się nietypowym rozstrzygnięciem. Niedzielne załamanie pogody uniemożliwiło rozegranie finałowych gier singlowych. W związku z powyższym zdecydowano uznać za równorzędnych zwycięzców Jerzego Conradi i Mariusza Mroza. Dwa trzecie miejsca przypadły w udziale Piotrowi Łasowskiemu i Markowi Maziarzowi. W sobotnim finale rozgrywek deblowych Mariusz i Bartosz Mróz pokonali Janusza Jeżewskiego
             i Mariusza Czoskę 7:6 (3).


Jubileuszowy dziesiąty turniej w Cetniewie różnił się od poprzednich. Zmieniło się miejsce zakwaterowania. Bazą został Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie, który przygotował dla nas specjalną ofertę. Nasza grupa została potraktowana na równi z olimpijczykami co oznacza, że: zaoferowano nam noclegi w ośrodku w Cetniewie, całodzienne wyżywienie (śniadanie, obiad i kolacja), grę na kortach w ramach turnieju oraz dostęp do innych obiektów np. basenu, hali sportowej.

Turniej został rozegrany w nieco innej formule.
W przeciwieństwie do poprzednich, ranga rozgrywek indywidualnych została obniżona na korzyść turnieju deblowego. Dwanaście par deblowych - wyłonionych spośród zgłoszonych w losowaniu – podzielono na dwie grupy eliminacyjne. Rozgrywki rozpoczęto w piątek po południu, więc część graczy turniej rozpoczęła … obiadem.
Gry eliminacyjne przebiegały pod dyktando par: Tkaczyk /Domachowski (grupa A) i Skotarczak / Pertkiewicz (Grupa B). Za ich plecami toczyła się wyrównana walka o awans do ćwierćfinałów. W obydwu grupach przy dwóch wygranych meczach o awansie decydowała różnica gemów.
Po zakończeniu tenisowego dnia przyszedł czas na poznanie innych obiektów ośrodka. Każdy mógł wybrać odpowiadającą mu formę rozgrywek. Była więc koszykówka, tenis stołowy i halowa piłka nożna. Głównym punktem wieczoru był mecz Gdynia – „Reszta Świata” wygrany przez niedocenianą mieszankę rykowsko - gdańsko – olsztyńską.

W sobotę kontynuowano turniej deblowy. O ile mecze ćwierćfinałowe i półfinałowe zakończyły się wynikami sugerującymi przewagę jednej ze stron, to mecz finałowy i o 3 miejsce to były prawdziwe „wojny”. Mecz o 3 miejsce był udanym rewanżem za mecz grupowy. Para Didyk / Rybicki, która „wyszła” z grupy A na 4 miejscu pokonała jej zwycięzców – debel Tkaczyk / Domachowski 7:5. W finale po obu stronach siatki stanęło aż trzech graczy z Ryk i jeden Gdynianin. Po bardzo dobrym i emocjonującym meczu Mariusz Mróz z synem Bartoszem pokonali 7:6 (3) Janusza Jeżewskiego i Mariusza Czoskę.

Po zakończeniu zmagań deblowych rozpoczęto gry singlowe. Do rozgrywek indywidualnych przystąpiło 18 zawodników – w tym jedna kobieta. Turniej rozegrano systemem play-off. Formą błysnęli Piotr Łasowski i Marek Maziarz, którzy znaleźli swoich pogromców dopiero w półfinale, a po drodze wyeliminowali m.in. ten pierwszy - Krzysztofa Rybickiego (pogromcę Krzysztofa Tkaczyka) , a drugi Piotra Pisarewicza. W finale mieli zagrać Jerzy Conradi i Mariusz Mróz, ale pogoda uniemożliwiła rozegranie meczu.

Podziękowania dla organizatorów.

[ Wyniki turnieju ]