AKTUALNOŚCI        TURNIEJE        RANKING        LIGI        OBRAZKI        KONTAKT
 <<<  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29   >>> 
TURNIEJ TENISOWY - OSTRZYCE OPEN
WRZESIEŃ 2003
Turniej Ostrzyce Open zdecydowanie różnił się od poprzedniego - już sama nazwa to sugeruje. Najistotniejszą różnicą była frekwencja - 9 zawodników - a miało być jeszcze więcej ! Druga różnica, to wzorem poważnych imprez podobnego typu wprowadzenie nagród dla zwycięzców i to jakich ... pucharów. W związku z podniesieniem rangi turnieju i co za tym idzie - kosztów organizacji, trzeba będzie poszukać sponsorów ... Trzecia różnica wynikająca z poprzednich (zrozumiałe), to pojawienie się kibiców (na razie spokrewnionych z zawodnikami).
Razem po turnieju
Dzień pierwszy (piątek):

  • przyjazd X zawodników, podział na grupy
  • rozegranie X meczów
  • wieczorne rozmowy Polaków
  • Zabójczy beckhand, ale gdzie jest piłka ? Uwaga na gościa z tyłu !
    Dzień drugi (sobota):

  • przyjazd zawodników i rodzin
  • rozgrywki (na korcie i przy zielonym stoliku)
  • biesiada rodzinna w sąsiedztwie kortów
  • wieczorna impreza w lokalu "Zajazd Ostrzycki"
       bilard, integracja ze środowiskiem
  • W sieci zawiłości regulaminowych
    Drugi dzień zmagań
    Dzień trzeci (niedziela):

  • przywitanie dnia
  • dokończenie rozgrywek tenisowych: półfinały
       i finał
  • sprzątanie i wyjazd do domów
  • Szczęśliwie udało się dobrnąć do końca rozgrywek. Uważny obserwator zauważy, że zwycięzca turnieju - na pierwszym zdjęciu u góry strony - nie stoi, lecz siedzi na sprzęcie (zwanym umownie krzesełkiem sędziowskim), który wrył się na stałe w pamięć uczestników tamtego turnieju. Po zakończeniu rozgrywek i na telefoniczną prośbę właścicieli lokalu "Zajazd Ostrzycki" sprzęt powrócił na swoje stare miejsce i pewnie do dziś jest zwykłym stołkiem barowym .
    Zwycięzcy
    Turniej ze względu na ilość zawodników, a szczególnie częstotliwość napływania chętnych do gry spowodował zmiany w regulaminie gier w trakcie turnieju. Prezentowane poniżej wyniki uznano za ostateczne, ale duch tamtych rozgrywek chichocze do dziś ...



    © 2005 Krzysztof Bukowiecki