XXV Turniej Tenisowy w Ostrzycach rozegrano w pierwszy czerwcowy weekend przy wymarzonej pogodzie - było słonecznie i ciepło. Termin rozgrywania turnieju zbiegł się z tzw. długim weekendem i z tego powodu zabrakło kilku osób istotnych dla historii tego przedsięwzięcia m.in. Krzyśka Tkaczyka, Rysia Pinkera oraz grupy z Ryk. Nie oznacza to spadku rangi turnieju – w końcu to dwudziesty piąty - więc „srebrny jubileusz”. Ostatecznie zagrało 17 amatorów tenisa, w tym trzech debiutantów.

Turniej rozpoczął się w piątkowy poranek grami eliminacyjnymi turnieju indywidualnego w czterech czteroosobowych grupach. Od początku pokazali się debiutanci, którzy wygrali swoje grupy. Piotr Pisarewicz wygrał grupę A w decydującym pojedynku pokonując rozstawionego Jarka Wierzbickiego 7:5. W grupie B niepokonany był Zoltan Szabo junior, który pokonał m.in. Marka Maziarza 6:3. Pozostałe grupy wygrali faworyci – Ryhu Parsza i Darek Matysiak. W popołudniowych ćwierćfinałach doszło do „przerzedzenia” grupy gdyńskiej – tylko Ryhu Parsza awansował do półfinału - i potwierdzenia woli walki o najwyższe miejsca „ostrzyckich debiutantów”, Zoltan Szabo jr wyeliminował zwycięzcę sprzed roku – Jarka Wierzbickiego. W dolnej połówce najsolidniej zaprezentował się Krzysiek Rybicki, który po wyeliminowaniu Zoltana Szabo pokonał zmagających się z kontuzjami Sławka Osińskiego i Piotra Łasowskiego – ten ostatni w meczu o 9 miejsce był zmuszony do skreczowania przy stanie 1:3. Półfinały dokończyły „dzieło zniszczenia” przeciwników przez debiutantów. Piotr Pisarewicz pokonał Ryha 6:2, a Zoltan jr wygrał 7:5 z Darkiem Matysiakiem pomimo prowadzenia tego drugiego 5:1 ! W sobotni poranek rozegrano mecze o niższe miejsca i wyłoniono zwycięzcę turnieju indywidualnego – wiadomo było, że wygra debiutant i że nie będzie to pierwszy taki przypadek w historii. Podobnie jak w 2009 roku Olivierowi, tak i teraz jego młodszemu bratu nie udało się wygrać imprezy grając w Ostrzycach po raz pierwszy i ponownie zabrakło niewiele. Zoltan jr wygrał pierwszego seta 6:4, jednak drugiego przegrał 5:7 i tie-break 7:10. Zwycięzcą został więc Piotr Pisarewicz. W meczu o 3 miejsce Ryszard Parsza wygrał z Dariuszem Matysiakiem 6:3.

Następnym punktem programu był turniej deblowy. Został rozegrany według formuły „lucky debel” – do pierwszej ósemki turnieju indywidualnego dolosowano teoretycznie słabszych zawodników. Ostatecznie wystartowało 7 par. Do Ostrzyc przyjechał siedemnasty uczestnik turnieju – Wojtek Pertkiewicz - i … wygrał. Gry eliminacyjne były wyrównane – w grupie A o awansie do półfinału i odpadnięciu zwycięzcy rozgrywek indywidualnych zadecydował tie-break (Wierzbicki/Bukowiecki - Pisarewicz/Szabo 7:6 (2) ), a w grupie B (trzydeblowej) o miejscach decydowała różnica gemów. W meczu półfinałowym para Wierzbicki/Bukowiecki „poszła za ciosem” i wyeliminowała zwycięzców grupy B (Janiak/Matysiak) 7:5, jednak w finale zabrakło im sił i umiejętności – przegrali 1:6 0:6. Zwycięzcami turnieju deblowego zostali Wojciech Pertkiewicz i Krzysztof Rybicki. W meczu o trzecie miejsce para Maziarz/Domachowski pokonała parę Janiak/Matysiak 6:3.

Królem rozgrywek szachowych został Ryhu.

Należy wspomnieć o części pozasportowej turnieju, na którą złożyły się - piątkowy grill na świeżym powietrzu oraz sobotnie uczestnictwo za pośrednictwem telewizji w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym Barcelona pokonała Juventus Turyn 3:1, a losy zwycięstwa w totalizatorze ważyły się do ostatniej doliczonej minuty.

[ Wyniki turnieju ]